by  in Wywiady

Adam Balski: W ósmej rundzie czułem się jakbym wypił litr wódki

Adam Balski (13-0, 8 KO) po ekscytującej walce pokonał Serhija Radczenko (7-3, 2 KO) na gali „Wojna Domowa” w Radomiu.

Polski pięściarz pomimo tego, że popełnił w tym pojedynku sporo błędów, wygrywał na kartach punktowych. Przedostatnią rundą miał trzy punkty przewagi u wszystkich sędziów.

„Radczenko jest doświadczonym pięściarzem ale wiem, że przede mną jeszcze większe wyzwania i cięższe walki. Pomimo tego że wygrałem, nie jestem zadowolony z walki. Muszę się jeszcze dużo nauczyć – nie jestem mistrzem i walczę na tyle, ile potrafię” – powiedział zawodnik Tymex Boxing Promotion.

W pełnej emocji walce, Radczenko w ósmej rundzie trafił Balskiego na tyle mocno, że ten wylądował na deskach.

„W ósmej rundzie czułem się jakbym wypił litr wódki. A tak na poważnie, nie zauważyłem ciosu. W ringu liczy się każda sekunda. Wystarczy zresztą chwila nieuwagi i nagle dostajemy mocny cios, który zmienia wszystko. Najważniejsze jednak jest to, że przetrwałem do końca rundy i sędziowie jednogłośnie przyznali mi wygraną”

Jak dalej potoczyły się losy Adama Balskiego?

„Teraz czuje się dobrze. Po walce pojechałem do szpitala, gdzie przeszedłem szereg badań – głowy, oka, łokcia i ogólnego stanu zdrowia. Na szczęście badania głowy nie wykazały żadnych zmian. Czeka mnie jeszcze kilka wizyt w szpitalu. Bardzo prawdopodobne jest to, że będę musiał przejść zabieg oka i łokcia”

admin1Adam Balski: W ósmej rundzie czułem się jakbym wypił litr wódki