by  in Aktualności, Wywiady

Adamek: Częstochowa szczególna

„Częstochowa jest dla mnie szczególnym miejscem” – powiedział PAP były mistrz świata Tomasz Adamek, który 18 listopada będzie boksował na gali „Noc Wojowników” w Częstochowie. Jego rywal to mieszkający w Stanach Zjednoczonych Kameruńczyk Fred Kassi.
W czwartek Adamek uczestniczył pod Jasną Górą w konferencji prasowej. W przeszłości bywał w Częstochowie na pielgrzymkach, zresztą często podkreśla swą religijność. Za trzy tygodnie powalczy tutaj o swą przyszłość w kategorii ciężkiej, bowiem wciąż liczy – mimo 41 lat na „karku” (ur. 1 grudnia 1976 roku) – na ciekawe propozycje.
„Żona jest przeciwna kolejnym walkom, denerwuje się, ale jeszcze trochę… Plan jest taki, że chciałbym wygrać z Fredem Kassi i jeszcze coś zrobić w wadze ciężkiej. Zewsząd słyszę, że jestem szczupły, szybki, sprawny. Nie wiem, czy mi słodzą, ale muszę przyznać, że czuję się bardzo dobrze. Mam serce do boksu i chcę je jeszcze pokazać” – stwierdził Adamek.
Były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej ma na koncie 51 zwycięstw i 5 porażek. Przed występem w Częstochowie trenuje w Łomnicy, ale na stałe mieszka w USA, podobnie jak Kassi legitymujący się rekordem 18-6-1.
„Częstochowa jest dla mnie szczególnym miejscem, kiedyś często podróżowałem po Polsce i jeśli byłem w pobliżu, to zawsze zajeżdżałem na Jasną Górę. Teraz przed walką też będę chodził się modlić” – dodał „Góral” Adamek.
Od niedawna trener Adamka Gus Curren pracuje też z Adamem Balskim (Tymex Boxing Promotion), uważanym za odkrycie poprzedniego sezonu na polskich galach. Podczas „Nocy Wojowników” Balski (10-0) spotka się w pojedynku kategorii junior ciężkiej z Amerykaninem Demetriusem Banksem (9-2).
„Dla Adama to duże wyzwanie, bowiem Banks potrafi boksować i mimo że ostatnio dwukrotnie przegrał, to uważamy go za solidnego rywala. Balski będzie miał coraz trudniejszych przeciwników, ale ważne, że chce uczyć się od Tomka Adamka, wspaniałego zawodnika, i od nowego trenera. W ogóle ta gala jest największym przedsięwzięciem pod względem sportowym i organizacyjnym” – powiedział promotor Mariusz Grabowski (Tymex), który organizuje event z Andrzejem Gmitrukiem i Mateuszem Borkiem.
Banks długo marzył o karierze futbolisty, ale to się nie udało i zajął się pięściarstwem. Po dwóch miesiącach treningów w Detroit, pojechał na turniej, gdzie wygrał m.in. z zawodnikiem ważącym ponad 130 kg. Sam waży niewiele ponad 90 kg, a swój styl walki o określa w ten sposób: „Jest niekonwencjonalny, nikt nie wie czego się może spodziewać. Uczyłem się oglądając takich mistrzów, jak Evander Holyfield i Sugar Ray Robinson”. Dodał, że motywacją są dla niego dzieci, a ma ich sześcioro.
Drugi z liderów Tymexu częstochowianin Robert Parzęczewski (17-1) w wadze półciężkiej spotka się z Tanzańczykiem Saidem Mbelwą (43-25-5).
„W ostatniej walce (z Czechem Tomasem Adamkiem – PAP) +Arab+ Parzęczewski doznał kontuzji, doszło do poważnego rozcięcia głowy po zderzeniu z rywalem. Miał założone osiem szwów. Ale koniecznie chciał wystąpić przed swoją publicznością. Ale przeciwnik tym razem nie może być zbyt wymagający” – dodał Grabowski.
18 listopada dojdzie do dwóch potyczek o mistrzostwo Polski, w kat. półśredniej Łukasz Wierzbicki (13-0) zmierzy się z Michałem Żeromińskim (13-2-1), a w junior półśredniej Michał Leśniak (7-1) z Kamilem Młodzińskim (8-2-3).

źródło: onet.pl

adminAdamek: Częstochowa szczególna