by  in Aktualności, Wywiady

Balski: praca zawodowa to żadna ujma

„Pracowałem na budowach, w myjni, a teraz jestem kierowcą. To żadna ujma dla bokserów, choć czasem brakuje i sił, i czasu” – powiedział PAP Adam Balski, odkrycie krajowych ringów w sezonie 2016.
Pierwszą walkę w tym roku stoczy 4 marca w Dzierżoniowie, a rywalem będzie mieszkający w Anglii Dariusz Skop.
„Swego czasu i ja przebywałem na Wyspach Brytyjskich, zresztą tam rozpocząłem przygodę z zawodowym pięściarstwem. Jednej walki nie zaliczono mi do oficjalnego rejestru. Doskonale pamiętam, że
dostałem za nią 200 funtów. Nie brakuje Polaków, którzy potrafią boksować, ale skupiają się tam głównie na pracy zawodowej, a takie pojedynki to dla nich możliwość dorobienia” – stwierdził Balski.
4 marca na gali „BudWeld Boxing Night: Noc Prawdy” Balski (rekord 7-0) zmierzy się w walce w kategorii junior ciężkiej ze Skopem (6-1). Z kolei już w tę sobotę inny Polak trenujący w Anglii
Krzysztof Zimnoch (20-1-1) na gali w Szczecinie stoczy rewanżowy pojedynek z Amerykaninem Mikem Mollo (21-6-1).
„Praca zawodowa to żadna ujma dla bokserów. Wcześniej treningi łączyłem z zarabianiem na budowach czy myjni samochodowej, a obecnie pracuję jako kierowca. Wożę armaturę łazienkową. Dzień
zaczynam od treningu, potem kurs do klientów, a wieczorem znów zajęcia na sali treningowej. Ale wiem, że nie ma innej drogi do sukcesu. I duże walki, i pieniądze same nie przyjdą” – dodał Balski,
który jest – razem z mistrzynią Europy Ewą Brodnicką – liderem grupy Tymex Boxing Promotion.
Przed najbliższym pojedynkiem Balski miał kilka dni wolnego, który wykorzystał na… treningi w Warszawie. Sparował m.in. z byłym mistrzem Europy Mateuszem Masternakiem, który także będzie
walczył na gali organizowanej przez Mariusza Grabowskiego i Andrzeja Gmmitruka. Grabowski to promotor Balskiego, a współpracujący z nim Gmitruk jest szkoleniowcem Masternaka.
„Podczas bezpośrednich sparingów trener Gmitruk także mi podpowiadał, a jego rady są szczególnie cenne. Na pewno Masternak to wciąż bokser prezentujący wyższy poziom ode mnie, lecz wierzę, że
małymi krokami będę zbliżał się do najlepszych w Polsce. A jeśli będę w krajowej czołówce, to będzie świetnie, bowiem tworzą ją ponadto byli mistrzowie świata Krzysztof Włodarczyk i Krzysztof
Głowacki” – ocenił zawodnik z Kalisza.
Skop zapowiada, że postara się sprawić niespodziankę w Dzierżoniowie. „Sparowałem w Anglii z bokserami z kategorii junior ciężkiej i półciężkiej, a byli to głównie rywale mający po 185-190
centrymetrów wzrostu, tacy jak Balski. Moim atutami będą szybkość, kondycja i siła. Taktycznie też jest dobrze przygotowany. Boks to nie piłka nożna, gdzie można przegrać mecz, a później kilka
kolejnych wygrać i dalej jest się w grze. W pięściarstwie porażka oznacza krok wstecz, a ja chcę iść tylko do przodu” – zapowiedział. (PAP)
źródło: onet.pl

adminBalski: praca zawodowa to żadna ujma