by  in Aktualności, Wywiady

„Boję się narożnika Rzadkosza”

– Czeka mnie ciężka przeprawa. Bardziej od mojego rywala obawiam się jednak jego narożnika, ponieważ każdy wie, jak uznanym szkoleniowcem jest Piotr Wilczewski. Jeżeli Mateusz będzie konsekwentnie realizował plan taktyczny wcześniej założony przez trenera, to ja będę miał trudny orzech do zgryzienia – nie ukrywa Tomasz Gromadzki (1-0, 1 KO), który już w ostatni weekend lutego podczas gali w Radomiu skrzyżuje rękawice z Mateuszem Rzadzkoszem (2-0). Obaj zawodnicy są promowani przez Mariusza Grabowskiego.
– Zakończyłem właśnie etap siłowy. Można powiedzieć, że od dzisiaj rozpoczynam sparingi, w których pomogą mi między innymi mój kolega klubowy Artur Błeszke, Robert Parzęczewski i być może później dołączą do nas Bartłomiej Grafka z Robertem Talarekiem – zdradził pięściarz z Katowic.
– W tym momencie mam wokół siebie sztab ludzi, dzięki którym mogę stale się rozwijać. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować wszystkim sponsorom za wsparcie. Powiem szczerze, że to dzięki nim nie muszę już martwić się o pieniądze i skupiam się tylko i wyłącznie na sporcie. Bez wątpienia taka sytuacja daje mi ogromny komfort psychiczny. Współpracuję z Łukaszem Kabelisem-Szostakowskim, człowiekiem, który przygotowuje mnie typowo pod kątem siłowym, natomiast technikę bokserską szlifuję z Gabrielem Skibą. Na pewno chciałbym żeby moja kariera była prowadzona nieco ostrożniej, ale z drugiej strony nie ma na co czekać. Walka z Mateuszem to będzie weryfikacja i to już na samym początku mojej kariery. Nastawiam się na ciężką walkę. Zapewne wielu stawia mnie na straconej pozycji, ale ja wierzę w siebie i pokażę serce wojownika. Na moją korzyść przemawia psychika. To dzięki toczonym wcześniej walkom w innych formułach. Gdyby jednak, odpukać, coś nie poszło po mojej myśli, to zawsze będę mógł wrócić do „starej” dyscypliny, czyli K1. Tam odnosiłem spore sukcesy – zakończył Gromadzki.

admin„Boję się narożnika Rzadkosza”