by  in Aktualności, Fight, Gale

Gala Boksu zawodowego – „ŚLĄSKIE UDERZENIE” – Remigiusz Smoliński: najważniejsza walka w karierze bokserskiej

– Walka w Bytomiu jest dla mnie najważniejszą w karierze pięściarskiej – mówi mierzący 2 metry gliwiczanin Remigiusz Smoliński (3-0-1) z Tymex Boxing Promotions, który 22 kwietnia wystąpi na gali „ŚLĄSKIE UDERZENIE”. Transmisja w TVP Sport. Bilety na ebilet.pl.

Ślązak zmierzy się z Chorwatem Borną Grciciem, który odniósł zwycięstwo w debiucie przed 2 miesiącami w Karlovacu.

– To dla mnie szansa, by się pokazać na własnym podwórku. W Hali na Skarpie będzie bardzo wielu moich kibiców i nie mogę ich zawieść – powiedział Remek Smoliński, który wrócił do boksu po ponad 6-letniej przerwie i jesienią poprzedniego roku niespodziewanie pokonał przed czasem (w 4 rundzie) bardziej doświadczonego Kamila Bodziocha. Pojedynek wagi ciężkiej odbył się na „Tymex Boxing Night 18” w Obornikach.

– Traktowałem walkę z Kamilem jak debiut, dlatego była bardzo ważna. Nie chcę oceniać, czy sprawiłem sensację czy niespodziankę, niech inni się wypowiadają. Z pewnością oczekiwałem od mojego rywala całkiem innego pojedynku. Kamil ma dobry rekord i nie mogłem go zlekceważyć – przyznał podopieczny trenera Kamila Jenela (Jenel Fight Club).

Remigiusz Smoliński „przypomniał się” kibicom boksu, a kolejna okazja na dobry występ już 22 kwietnia podczas „ŚLĄSKIEGO UDERZENIA” w Bytomiu. – Trener Jenel zdecydował o moim powrocie do boksu. Warunki fizyczne to jedno (waży ok. 120 kg – red.), ale wydaje mi się, że innym moim atutem jest koordynacja ruchowa – dodał pięściarz, który jest niepokonany od prawie 7 lat; w czerwcu 2015 roku przegrał z innym „kolosem” Krzysztofem Koselą.

Co ciekawe, pochodzący z Gliwic Remek Smoliński pierwszą – i najtrudniejszą – walkę amatorską stoczył przeciwko… Michałowi Cieślakowi. – Doszło do niej w moim rodzinnym mieście podczas Grand Prix w 2011 roku. Spotkaliśmy się w półfinale wagi 91 kg. – Michał mi pokazał, co to znaczy dobry boks – przyznał zawodnik, którego do trenowania sportów walki zachęcił brat Kamil Smoliński.

Bokser grupy Tymex jest również bardzo dobrym kickboxerem. – Do tej pory zdobyłem 4 złote medale Mistrzostw Polski, a w finale ubiegłorocznego turnieju w low kicku w Mysłowicach pokonał znakomitego Rafała Gąszczaka, Mistrza Świata w formułach planszowych.

– Wygrałem 2:1, ale nie byłem z tej walki zadowolony, ponieważ z powodu choroby zabrakło czasu na przygotowania. Natomiast w innej twardej formule K-1 mam tylko starty zawodowe i rekord 3-0, w tym dwie wygrane przed czasem. Pokonałem m.in. Brice’a Kombou z rekordem 9-1 i pod koniec 2021 roku Jakuba Kozerę, któremu zrewanżowałem się za porażkę w finale MP full contact. Walkę zakończyłem na początku 2 rundy – stwierdził Remigiusz Smoliński.

22 kwietnia w Bytomiu dojdzie do trzeciej w historii walki Damiana Jonaka (41-1-2, 21 KO) z Andrew Robinsonem (26-5-2, 7 KO). Na razie bilans jest korzystny dla Brytyjczyka – wygrana i remis. Wystąpią również m.in. Tomasz „Zadyma” Gromadzki (11-4-1, 3 KO), Stanisław Gibadło (7-0), Martin Gottschall (3-0, 1 KO) i Aleksander Jasiewicz (3-1), bokser-górnik z Kopalni Węgla Kamiennego Piast-Ziemowit oraz Kamil Młodziński (15-5-4, 7 KO) i Wiktor Szadkowski (3-0, 1 KO).

admin1Gala Boksu zawodowego – „ŚLĄSKIE UDERZENIE” – Remigiusz Smoliński: najważniejsza walka w karierze bokserskiej