by  in Aktualności, Wywiady

Kariera odważna, ale z „głową”

Kariery bokserów powinny być prowadzone odważnie, ale z „głową” – uważa odkrycie sezonu 2016 na polskich ringach Adam Balski. 6 maja spotka się w Ełku z Łotyszem Ricardsem Bolotniksem, a 24 czerwca w Gdańsku z Namibijczykiem Vikapitą Meroro.
„Nigdy nie zlekceważę żadnego rywala, ale z drugiej strony tak mnie ciągnie do walk, że mógłbym bić się ze wszystkimi najlepszymi na świecie. Na szczęście trener Piotr Wilczewski i promotor Mariusz Grabowski hamują moje zapędy. Kariery bokserów powinny być prowadzone odważnie, ale z głową – powiedział PAP występujący w kategorii junior ciężkiej Balski, legitymujący się rekordem 8-0.
Podczas gali „Budweld Boxing Night: Next Generation” w Ełku pięściarz grupy Tymex Boxing Promotion zmierzy się z Bolotniksem (10 zwycięstw, 3 porażki, remis), a półtora miesiąca później jego przeciwnikiem w Gdańsku będzie Meroro (28-6), ten sam, z którym miał się zmierzyć były czempion WBO Krzysztof Głowacki.
„Skończyłem 26 lat i nie zamierzam budować rekordu na słabych zawodnikach. Zgodnie z hasłem gali, mam być tym z nowej generacji bokserów, na jakich czekają kibice. Pięściarzem, który dostarcza emocji i efektownie wygrywa. A ja przy okazji spełniam swoje pierwsze marzenia. Do tej pory Ergo Arenę widziałem tylko w telewizji, nie miałem okazji boksować w tak dużej hali, na tym samym ringu, co Tomasz Adamek. Nie jestem osobą, która łatwo się stresuje, ale nie ukrywam, że myślę o atmosferze towarzyszącej rywalizacji w takich obiektach, jak ten w Gdańsku” – stwierdził Balski.
Przed walkami zawodnik z Kalisza przyjeżdża na zgrupowania do Dzierżoniowa do trenera Wilczewskiego, dawnego zawodowego mistrza Europy.
„Słyszałem przymiarki do mojej walki z medalistą MŚ i ME, trenującym w USA Ukraińcem Ismailem Sillachem (w Gdańsku spotka się z Mateuszem Masternakiem – PAP). I znów powtórzę, ja pewnie bym się zgodził, ale moi doradcy nie pozwolą od razu skakać na głęboką wodę, bo zwyczajnie na to za wcześnie. Do wakacji, jak się uda, będę miał 10 wygranych na koncie i potem pewnie przyjdzie czas na jakąś zagraniczną potyczkę. A w Polsce fani czekają na starcia z Krzyśkiem Włodarczykiem, Krzyśkiem Głowackim czy Mateuszem Masternakiem. Wiem, że są jeszcze lepsi ode mnie, bardziej doświadczeni, ale jeśli propozycja wyjdzie od ich promotorów, to biorę taką walkę. Na treningach sporo pracuję nad umiejętnością rozkładania sił, poza tym m.in. szlifujemy ciosy proste” – dodał.
W Ełku wystąpi także m.in. Łukasz Wierzbicki, który przez ponad trzy lata był niepokonany na kanadyjskich ringach, a teraz po raz pierwszy będzie boksował w Polsce. Spotka się z Nigeryjczykiem Innocentem Anyanwu.

źródło: polsatsport.pl

adminKariera odważna, ale z „głową”