by  in Aktualności, Fight, Gale

Olavoga Boxing Night: Wspinaczka Klemensa Szczepaniaka po drabinie rankingowej

Zwykle po kilku ładnych pojedynkach z mocnymi zawodnikami zaczyna się wspinanie po drabinie rankingowej. Ale zazwyczaj potrzeba około 10 walk, by mierzyć się z czołówką

– mówi Wicemistrz Polski wagi półciężkiej Klemens Szczepaniak, który 30 listopada stoczy trzecią zawodową walkę. Wystąpi na gali „Olavoga Boxing Night” w miejscowości Dziadowa Kłoda koło Oleśnicy. Transmisja w TVP Sport.

 

– Każde starcie to dla mnie okazja do nauki i doskonalenia się. Od początku kariery w boksie chcę być coraz lepszy i rozwijać swoje umiejętności. Wygrywanie przed czasem jest oczywiście ważne, ale nie jest jedynym sposobem na budowanie pozycji. Ważne jest, by w każdej walce prezentować profesjonalizm, solidną technikę i silny charakter – powiedział Klemens Szczepaniak, który ma na koncie 2 zwycięstwa. Podczas gali Tymex Boxing Promotion w andrzejkowy wieczór, zakopiańczyk Klemens Szczepaniak stoczy pojedynek ze Słowakiem Janem Kneippem (2-1, 2 KO). – Na początku kariery zawodowej nie zawsze mamy pełne informacje o rywalach. Ważne jest, aby być otwartym i dostosowywać się w zależności od sytuacji. Przygotowuję się na wszystko, niezależnie od tego, czy rywal jest leworęczny, praworęczny, jaki ma styl – przyznał pięściarz grupy Tymex. Klemens Szczepaniak przyznaje, że warto „analizować rywala indywidualnie, a nie tylko na podstawie wyników z innych walk”. – Każdy pojedynek to inna historia, a wyniki często zależą od różnych czynników, jak: forma dnia, strategia czy specyfika starcia. Do tej pory na profesjonalnych ringach wygrywał z Czechem Zdenkiem Peską i Litwinem Deimantasem Mickeviciusem. O tych pojedynkach mówi, że „były cennym doświadczeniem”. – W boksie zawodowym nie ma jednoznacznej liczby walk, które gwarantują zdobycie awansu w rankingach, to zależy od wielu aspektów. Ważne jest też nie tylko czy wygrywasz, ale z kim. Zwycięstwa z Peską i Mickeviciusem pozwoliły mi wyciągnąć pewne wnioski na przyszłość. Litwin pokazał w ringu niezwykłą determinację i jestem zadowolony, że doszło do tej walki. Natomiast porównując, pojedynki w półfinałach i finale Mistrzostw Polski były bardzo wymagające, to były kolejne starcia w ramach turnieju, co wiązało się z fizycznym zmęczeniem. Wszystkie te starcia miały ogromny wpływ na moją pewność siebie. Z każdym kolejnym pojedynkiem czułem jak wzrasta moja motywacja i gotowość do stawiania czoła coraz silniejszym rywalom – stwierdził Klemens Szczepaniak. Jak wyglądają przygotowania do gali 30 listopada w Dziadowej Kłodzie? – Intensywnie i bardzo solidnie. Po poprzedniej walce miałem 2 tygodnie odpoczynku, co wystarczająco pozwoliło mi się zregenerować. Nie potrzebowałem więcej czasu, bo jestem zdrowy i dobrze odżywiony. Trenuję codziennie, gdyż boks jest moją największą pasją i życiowym hobby. Nigdy nie czuję się tym zmęczony i kocham to co robię. Oprócz treningów, spędzam dużo czasu z rodziną, zwłaszcza z żoną. Ostatnio byliśmy w kinie na Gladiatorze II, polecam – dodał Klemens Szczepaniak Na zbliżającej się gali zobaczymy również m.in.: Roberta „Araba” Parzęczewskiego, Michała „Szczupsona” Leśniaka i Tomasza „Jokera” Nowickiego.
admin1Olavoga Boxing Night: Wspinaczka Klemensa Szczepaniaka po drabinie rankingowej