by  in Aktualności, Fight, Foto, Gale

Oskar Wierzejski: Gottschall to ściana, którą muszę wyburzyć

 W walce dwóch niepokonanych bokserów Oskar Wierzejski (1-0) spotka się 4 października w Częstochowie z Martinem Gottschallem (3-0) na gali „Tymex Boxing Night 9”.

Gottschall jest dla mnie ścianą, którą muszę wyburzyć

– mówi pięściarz Tymex Boxing Promotion.

Promotorzy Mariusz i Marcel Grabowscy dają szansę rozwinięcia skrzydeł młodym pięściarzom. Jednym z nich jest 21-letni Oskar Wierzejski.W debiucie w Tymexie, 26 maja na gali w rodzinnej Jeleniej Górze pokonał Słowaka Milana Cechvalę. Na „TBN 9” rywalem będzie Martin Gottschall ze Śląska. Może i walczy rzadko, ale kiedy wchodzi do ringu to zawsze zwycięża.

– Rekord ma fajny, ale klasą sportową nie zachwyca. Jest sporo lżejszy i niższy ode mnie, pcha się do przodu popełniając przy tym wiele błędów. Oglądając skrót jednej z jego walk wiedziałem, co mam robić aby go pokonać. Nie lekceważę go, przeciwnie – szanuję każdego pięściarza, bo boks to ciężki kawałek chleba. Ale 4 października Martin będzie moim największym wrogiem, któremu będę chciał zrobić krzywdę. Po walce już będzie to wyglądało inaczej – powiedział Oskar Wierzejski (Tymex Boxing Promotion).

Na co dzień zawodnik promowany przez Mariusza i Marcela Grabowskich trenuje w Świdnicy pod okiem Piotra Treczyńskiego, kiedyś bardzo dobrego boksera z pokolenia Andrzeja Gołoty, czy Dariusza Michalczewskiego. Drugim trenerem jest Stanisław Godlewski.

– Z pewnością większe doświadczenie od Martina Gottschalla miał mój pierwszy przeciwnik Milan Cechvala. Mierzył się m.in. z Brytyjczykiem Richardem Riakporhe, który teraz idzie jak błyskawica w junior ciężkiej. Walczył też z Duńczykiem Ditlevem Rossingiem, obecnym Młodzieżowym Mistrzem Świata federacji WBC. Czułem na ringu w Jeleniej Górze, że Słowak wie, jak się uchronić przed nokautem. Było blisko skończenia pojedynku przed czasem, ale nie udało się. Zresztą Milan mówił później, że czuł moje ciosy i było mu ciężko przetrwać – przyznał Oskar Wierzejski.

O Martinie Gottschallu bokser Tymexu mówi, że jest „ścianą, którą musi wyburzyć w Częstochowie”. – Mam kilka rzeczy do ulepszenia w porównaniu z walką debiutancką w karierze zawodowej. Na pewno zmiany tempa są do poprawy, trener ciagle wspomina o moich suderzeniach ierpowych, stale nad nimi pracujemy i czuć całkiem inną moc w tych ciosach. Generalnie debiut był dosyć miły dla oka, dobrze go będę wspominał, tak naprawdę zabrakło tylko nokautu. Ale chcę również, aby druga walka w moim wykonaniu była jeszcze lepsza – mówił. 2-krotny brązowy medalista Mistrzostw Polski Kadetów i Juniorów zapowiada, że na razie pozostanie do wadze junior ciężkiej, choć celem pozostaje zejście do półciężkiej.

– W niedługim czasie zamierzam zaatakować kategorią półciężką, chyba, że pojawi się ciekawa propozycja w cruiser, wówczas mogę walczyć w wyższym limicie. Na razie ostro trenuję i przygotowuję się do rozpoczęcia nauki na kierunku wychowanie fizyczne w Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze – powiedział Oskar Wierzejski.

W Hali Sportowej w Częstochowie przy ulicy Żużlowej 4 walczyć będą m.in. dwaj miejscowi bokserzy ze świetnymi rekordami – mistrz nokautu Robert Parzęczewski (23-1, 16 KO) i wciąż niepokonany bokser wagi ciężkiej Marcin Siwy (19-0, 8 KO). Po raz kolejny tytułu Mistrzyni Świata będzie broniła Ewa Brodnicka (17-0), a jej rywalką Argentynka Edith Soledad Matthysse, siostra znakomitego Lucasa Matthysse, który być może pojawi się w Polsce. Na „Tymex Boxing Night 9” wystąpią również m.in. Łukasz Wierzbicki, Patryk Szymański, i Tomasz Gromadzki.

admin1Oskar Wierzejski: Gottschall to ściana, którą muszę wyburzyć