by  in Aktualności, Wywiady

Powietkin i Kliczko faworytami

„Będę trzymał kciuki za Powietkina i Kliczkę w walkach z Wilderem i Furym, ale nie dlatego, że ja z nimi przegrywałem. Doceniam klasę całej czwórki” – stwierdził bokser wagi ciężkiej Mariusz Wach, który 14 maja w Kędzierzynie-Koźlu będzie rywalizował z Brazylijczykiem Marcelo Luizem Nascimento.
W najbliższych tygodniach wiele ciekawego będzie się działo na zawodowych ringach w kategorii ciężkiej, również w Polsce. Już 21 maja o pas WBC powalczą jego „właściciel” Amerykanin Deontay Wilder (rekord 36-0) i Rosjanin Aleksander Powietkin (30-1).
„Obaj mają niepodważalne atuty, ale walka odbędzie się w Rosji, gdzie mają wielką chrapkę na ten tytuł. Z Powietkinem walczyłem, z Wilderem trenowałem i na pewno obu charakteryzuje potężna siła ciosu. Zawodnik ze Stanów Zjednoczonych potrafi być nieuchwytny między linami, dlatego Powietkin wygra, ale tylko na punkty” – powiedział PAP Wach, który w Dzierżoniowie pod okiem trenera Piotra Wilczewskiego przygotowuje się do walki z Nascimento, organizowanej przez Mariusza Grabowskiego (Tymex Boxing Promotion).
25 czerwca w Londynie ma dojść do pojedynku nowo kreowanego czempiona IBF Brytyjczyka Anthony’ego Joshuy (odebrał pas Charlesowi Martinowi). Wśród potencjalnych rywali wymieniani są m.in. niedawny pogromca Tomasza Adamka Eric Molina oraz Bermane Stiverne i Dominic Breazeale.
„Chętnie zobaczyłbym konfrontację Joshuy z niepokonanym leworęcznym Kubańczykiem Luisem Ortizem. Z każdym innym rywalem byłby murowanym faworytem, ale na pewno nie z Ortizem, który wygrał 25 walk, w tym 22 przed czasem” – ocenił Wach.
Polski pięściarz odniósł się również do zaplanowanego na 9 lipca w Manchesterze rewanżu Brytyjczyka Tysona Fury’ego (26-0) z Ukraińcem Władimirem Kliczką (64-4) – o pasy WBA i WBO.
„Kliczko zapowiada, że mimo 40 lat na karku, przygotowuje się jak nigdy wcześniej, by odzyskać pasy mistrzowskie. Uważam, że stać go na zwycięstwo nad Furym, który bardzo zaskoczył go w pierwszej walce, bo to on wywierał presję, dyktował warunki i można powiedzieć załatwił Klliczkę jego własnym sposobem” – dodał krakowianin.
Zanim dojdzie do walk mistrzowskich w kategorii ciężkiej, były pretendent Wach (31-2) skrzyżuje rękawice w Kędzierzynie-Koźlu z Nascimento (18-12).
„Wreszcie odczuwam komfort podczas treningów, bo za mną udane operacja i rehabilitacja stopy. W ostatnich kilku latach zaciskałem zęby i ćwiczyłem, ale to nie było na 100 proc. Teraz na mojej głowie są tylko ciężkie treningi, bo wiem, że w walce z Brazylijczykiem to ja mam więcej do stracenia. A przecież wciąż nie powiedziałem ostatniego słowa w królewskiej wadze” – powiedział Wach, który po raz kolejny wystąpi na gali Tymexu.

(PAP)

adminPowietkin i Kliczko faworytami