by  in Aktualności, Wywiady

Stawiam na Fonfarę i Kowaliowa

– Andrzej Fonfara zrewanżuje się Adonisovi Stevensowi, zaś Siergiej Kowaliow tym razem pokona Andre Warda. Ja w Częstochowie wygram z Zurą Mekereszwilim – powiedział PAP bokser wagi półciężkiej Robert Parzęczewski, który 13 maja powalczy o młodzieżowe mistrzostwo świata WBO.
Najbliższe tygodnie zapowiadają się ciekawie i w światowej, i w krajowej kategorii półciężkiej. 3 czerwca o pas WBC rywalizować będą Fonfara i Kanadyjczyk Stevenson, a dwa tygodnie później dojdzie do mega walki Ward – Kowaliow o tytuły IBF, WBA, WBO. W najbliższą sobotę na gali „Budweld Boxing Night – Mistrzowskie Rozdanie”, organizowanej przez Mariusza Grabowskiego (Tymex Boxing Promotion) i Andrzeja Gmitruka (AG Promotion), dojdzie do pojedynku Parzęczewskiego z Mekereszwilim o młodzieżowe MŚ federacji WBO.
– Będę trzymał kciuki za rodaka walczącego na ringu w Montrealu. Andrzej już raz pokazał, że potrafi rzucić Stevensona na deski, więc liczę, że to powtórzy i będziemy mieli kolejnego polskiego mistrza świata wagi półciężkiej. Natomiast w rewanżu w Las Vegas spodziewam się, że zwycięży Kowaliow, może nawet przed czasem, i odbierze trofea niepokonanemu Wardowi – uważa 23-letni Parzęczewski, który wspina się po szczeblach kariery i w sobotę stanie przed najtrudniejszym zadaniem.
Przed własną publicznością pięściarz grupy Tymex, legitymujący się rekordem 15-1, będzie walczył z rówieśnikiem Gruzinem Mekereszwilim (20-8). To piąta zawodowa walka „Araba” Parzęczewskiego w Częstochowie, ale pierwsza o taką stawkę.
– Rywal jest niższy ode mnie aż o 13 centymetrów, ma krótki zasięg ramion i z pewnością to jego bolączka. Mimo słabych warunków fizycznych, ciągle idzie do przodu i ma w miarę szczelną gardę – stwierdził mierzący 186 cm Polak.
Do sobotniego pojedynku Parzęczewski przygotowywał się pod okiem trenerów Grzegorza Krawczyka i Macieja Chynowskiego. – Wykonałem ogromną pracę, i jeśli chodzi o stronę fizyczną, i sportową. Poprawialiśmy moją obroną, a konkretnie chciałem unikać „otwierania się” po własnym ataku. Wielokrotnie ćwiczyliśmy też akcję, którą chcę pokazać w sobotę i właśnie w ten sposób porozbijać Gruzina. Mam swój tajny plan – dodał.
Zwycięstwo o młodzieżowy pas WBO może przybliżyć Parzęczewskiego do jeszcze większych wyzwań w gronie seniorów. – Każda kolejna walka jest krokiem do przodu, o ile jest wygrana. Sukces w rodzinnym mieście pozwoli mi awansować w rankingu WBO, co będzie stanowić kolejną motywację do ciężkiej pracy. W Częstochowie było już kilka gal bokserskich, ale nigdy o tak ważne tytuły – przyznał.
W pojedynku wieczoru Ewa Brodnicka (Tymex) spotka się z Irmą Balijagic Adler z Bośni i Hercegowiny. Stawką będzie pas interim (tymczasowy) WBO w kategorii super piórkowej. Triumfatorka otrzyma prawo boksowania o właściwe trofeum z Niemką Ramoną Kuehne.
– To będzie jedna z najważniejszych potyczek w historii żeńskiego profesjonalnego boksu w Polsce – powiedział promotor Grabowski.

źródło: onet.pl

adminStawiam na Fonfarę i Kowaliowa