by  in Aktualności, Fight, Gale

Wierzbicki: Thurman i Baranczyk nie są bokserami z nieosiągalnej „półki”

Keith Thurman i Iwan Baranczyk byli już zawodowymi mistrzami świata, ale z drugiej strony nie są bokserami z ‚półki’ nieosiągalnej dla mnie

– uważa niepokonany na profesjonalnych ringach Łukasz Wierzbicki (18-0, 7 KO), który sparował z obydwoma.

 

Pięściarz grupy Tymex Boxing Promotin, wraz m.in. z mistrzynią globu federacji WBO Ewą Brodnicką i Patrykiem Szymańskim, przygotowuje się pod wodzą amerykańskiego szkoleniowca Gusa Currena do gali „Tymex Boxing Night 9”. Impreza odbędzie się 4 października w Częstochowie.

 

„W czerwcu miałem zaplanowany prywatny wyjazd do Kanady, gdzie przez kilka lat mieszkałem i boksowałem, ale trener Curren dostał wiadomość, że sztab mistrza świata WBA w wadze półśredniej Thurmana zaprasza mnie na sparingi. Dlatego wsiadłem w samolot i udałem się na Florydę, a dodatkowym smaczkiem była zbliżająca się walka Keitha w obronie pasa z legendarnym Filipińczykiem Mannym Pacquiao w Las Vegas” – powiedział PAP Wierzbicki.

Polski bokser stoczył łącznie około 20 rund sparingowych z Thurmanem (USA), legitymującym się wtedy rekordem 29-0. Kilka lat wcześniej Wierzbicki trenował również z Białorusinem Baranczykiem, późniejszym czempionem IBF w super lekkiej.

„Gus Curren był bardzo zadowolony po sparingach z Thurmanem. To żadne ‚zadaniówki’, lecz walka na całego, bez żadnej taryfy ulgowej. Nie zamierzam opowiadać o szczegółach, ale przepaści w umiejętnościach nie było. Zresztą Baranczykowi także nie dałem się obijać. Z pewnością, zwłaszcza po ostatnim wyjedzie do Stanów Zjednoczonych, nabrałem i doświadczenia, i pewności siebie. To byli mistrzowie świata, ale z drugiej strony nie są bokserami z +półki+ nieosiągalnej dla mnie” – przyznał zawodnik Tymexu.

W Las Vegas Thurman przegrał z Pacquiao niejednogłośnie na punkty. Już w pierwszej rundzie Filipińczyk miał swego rywala na „deskach”. „Jestem przekonany, że gdyby nie szybki nokdaun, pojedynek miałby inny przebieg i Keith miałby większe szanse na zwycięstwo” – ocenił Polak.

Wierzbicki ma nadzieję, że wkrótce otrzyma szansę rywalizacji o pierwsze trofeum w zawodowej karierze. „Wkrótce oficjalnie zostanie ogłoszone nazwisko rywala na galę w Częstochowie. W grę wchodzą dwaj Europejczycy, ale o odmiennych stylach, jeden boksuje bardziej technicznie, drugi mocny fizycznie. Na tym etapie kariery potrzebuję przeciwnika i z dobrym rekordem, i nastawionym na otwartą walkę na wyjeździe. Dlatego spodziewam się najtrudniejszego wyzwania w karierze, a do pierwszej walki o pas, europejski lub interkontynentalny, może dojść w 2020 roku” – dodał.

Głównymi wydarzeniami gali „Tymex Boxing Night 9”, organizowanej przez Mariusza i Marcela Grabowskich, będą walki Brodnickiej z Argentynką Edith Soledad Matthysse (byłą mistrzynią globu WBA i WBC w piórkowej) o pas WBO w super piórkowej i wygrywającego od dwóch lat wszystko przez nokaut Roberta Parzęczewskiego z Gambijczykiem Patrickiem Mendy. Kolejne pojedynki stoczą także m.in. Szymański, Marcin Siwy, Tomasz Gromadzki i Oskar Wierzejski.

źródło: interia.pl

admin1Wierzbicki: Thurman i Baranczyk nie są bokserami z nieosiągalnej „półki”