by  in Aktualności, Wywiady

„Wymarzony debiut Polaka”

Po sobotnim debiucie na zawodowym ringu i efektownym nokaucie nie milkną zachwyty nad Michałem Gerleckim:

Michał Gerlecki efektownie nokautuje w debiucie

Efektowny debiut na zawodowym ringu zaliczył Michał Gerlecki. Czterokrotny medalista mistrzostw Polski amatorów podczas gali Fight Night w Malborku ciężko znokautował Białorusina Nikołaja Mielczenkę.

Pod koniec drugiej rundy pochodzący z Gdańska 26-letni pięściarz zrobił unik przed ciosem rywala i w tempo wystrzelił najpierw lewym sierpowym na tułów, potem poprawił piekielnie mocnym prawym na górę i Mielczenko poleciał na deski.

Sędzia widząc w jakim stanie jest Białorusin nie liczył do dziesięciu, tylko przerwał walkę. Na ringu szybko pojawili się sanitariusze, którzy dobrych kilkadziesiąt sekund przywracali znokautowanego Mielczenkę do pionu.

– Na szczęście wszystko z nim w porządku – mówi promotor i organizator gali Krystian Cieśnik.

Walka z Mielczenką odbyła się w umownym limicie 83 kg. Docelowo Gerlecki będzie boksował w kategorii półciężkiej (79,3 kg). 26-letni gdańszczanin treningi rozpoczął w 2002 roku pod okiem Krzysztofa Buczkowskiego.

Odnosił sukcesy w zawodach młodzieżowych, wyrobił sobie również dobrą markę w gronie seniorów. W swoim dorobku ma cztery medale mistrzostw Polski (dwa srebrne, dwa brązowe), był powoływany do reprezentacji Polski, a w tym roku zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji ogólnej Grand Prix w wadze 81 kg.

Promotorzy Gerleckiego, Krystian Cieśnik oraz Mariusz Grabowski, wiążą spore nadzieje z niedawno zakontraktowanym przez Tymex Thunder Promotions pięściarzem. Liczą na to, że stanie się koniem pociągowym grupy, a jego walki przyciągną uwagę kibiców boksu i mediów, w tym telewizji, bez której trudno o organizacje poważnych gal.

– Walczy niekonwencjonalnie, dużo balansuje, bardzo dobrze czuje dystans. Na pewno jest niewygodnym rywalem w ringu. Stać go na to, żeby za jakiś czas być realnym zagrożeniem dla krajowej czołówki w wadze półciężkiej – podkreśla Cieśnik.

źródło: interia.pl

„Piorunujący nokaut Polaka”

W sobotę na gali Thunder Promotions w Malborku wśród zawodowców z wielkim przytupem zadebiutował Michał Gerlecki. Tegoroczny wicemistrz Polski amatorów nie mógł sobie wymarzyć lepszego startu.

27-letni pięściarz kategorii półciężkiej w trzeciej rundzie ciężko znokautował Nikołaja Mielczenkę. Gerlecki, etatowy medalista mistrzostw Polski ostatnich lat, skosił Białorusina z nóg atomowym prawym sierpem. Pięściarz ze wschodniej Europy przez kilka minut miał problem, by pozbierać się po zdetonowanej na jego głowie bombie, ale w końcu z trudem się podniósł. O karierze Gerleckiego decydować będą Krystian Cieśnik (Thunder Promotions) i Mariusz Grabowski (Tymex Boxing Promotion).

Główną atrakcją wieczoru była walka z udziałem miejscowego Mateusza Kanieckiego i Pawła Ochnii. Niesiony głośnym dopingiem kibiców gospodarz rozmontował już w pierwszej rundzie 40-letniego oponenta.

źródło: sportowefakty.pl

Wymarzony debiut Polaka. „Niesamowite! To był nokaut roku!”

Podczas sobotniej gali Malbork Fight Night debiut marzeń na zawodowych ringach zaliczył jeden z najlepszych amatorów w Polsce Michał Gerlecki, który w trzeciej rundzie walki ciężko znokautował pochodzącego z Białorusi Nikołaja Mielczenko. – To był nokaut roku! Nie przypominam sobie, żeby w ostatnich miesiącach którykolwiek z polskich zawodników zakończył swoją walkę w tak efektowny sposób – zachwyca się w rozmowie z Wirtualną Polską Krystian Cieśnik z grupy Tymex Thunder Promotion.

Choć Mielczenko dysponował znacznie lepszymi warunkami fizycznymi, to w trakcie sobotniej walki szybkość stała zdecydowanie po stronie Gerleckiego. Na początku drugiej rundy niespełna 27-letni Polak wyprowadził na głowę rywala potężny prawy sierpowy, po którym rywal wylądował na deskach.

– Ten nokaut był niesamowity! W pierwszym momencie sprawił nam wielką radość, ale jak spojrzeliśmy na zawodnika z Białorusi, nastąpiła chwila zwątpienia. Obawialiśmy się, że stało mu się coś poważnego. Rywal leżał w ringu i żeby w ogóle zacząć się ruszać potrzebował ponad minutę. Na szczęście po upływie tego czasu doszedł do siebie – mówi nam Krystian Cieśnik, szef grupy Tymex Thunder Promotion.

– To był nokaut roku! Nie przypominam sobie, żeby w ostatnich miesiącach którykolwiek z polskich zawodników zakończył swoją walkę w tak efektowny sposób. Lucky punch każdemu może się zdarzyć, ale tu nie ma mowy o przypadku, bo Michał jest zawodnikiem, mającym bogate doświadczenia z kariery amatorskiej – dodaje.

Kontrakt z grupą Tymex Thunder Promotion Gerlecki podpisał pod koniec września. Już teraz promotorzy Krystian Cieśnik i Mariusz Grabowski wiążą z nim wielkie nadzieje.

– Chcemy, żeby Michał stał się jednym z dwóch zawodników, którzy pociągną naszą grupę. Zamierzamy zrobić z niego czołowego zawodnika kategorii półciężkiej w Polsce – zapowiada Cieśnik.

źródło: wp.pl

admin„Wymarzony debiut Polaka”