by  in Aktualności, Wywiady

Wywiad z Piotrem Wilczewskim

– Siła ciosu będzie największym atutem Konstantina Airicha – mówi trener Piotr Wilczewski o rywalu Mariusza Wacha na gali „BudWeld Boxing Night”, która odbędzie się 19 czerwca w Ostrowcu Św.

– Poprzedni przeciwnik Gbenga Oloukun też mocno bił, ale pod tym względem Konstantin Airich zdecydowanie go przewyższa. Siła ciosu będzie jego największym atutem. Ale z drugiej strony słabszą stroną jest odporność na uderzenia i my to postaramy się wykorzystać – powiedział Piotr Wilczewski, który w Dzierżoniowie przygotowuje Mariusza Wacha do kolejnej gali organizowanej przez Mariusza Grabowskiego.

Po zakończeniu dyskwalifikacji po walce z Władimirem Kliczko, Mariusz występował już na trzech galach Tymex Boxing Promotion. Pokonał kolejno Samira Kurtagicia, Travisa Walkera i ostatnio Gbengę Oloukuna.

– Przygotowania przebiegają bez większych problemów, choć nigdy nie było tak, aby w idealnym zdrowiu Mariusz Wach przepracował jakieś zgrupowanie. Odzywają się rozmaite kwestie związane z odpornością czy stawami. Nie są to jednak groźne sprawy. Dziś rano mieliśmy treningi, po południu masaże – łapiemy świeżość, aby 19 czerwca w najlepszej formie Mariusz wszedł do ringu – mówi 36-letni Piotr Wilczewski.

Razem z tym szkoleniowcem pracują też inni zawodnicy Tymexu, którzy wystąpią za niewiele ponad tydzień w Ostrowcu Św. na gali transmitowanej w Polsacie Sport – Michał Leśniak i debiutujący Mateusz Rzadkosz.

– Michał Leśniak jest bardzo ambitny i konsekwentny w swych działaniach, złego słowa nie mogę powiedzieć też o Mateuszu Rzadkoszu. To są ich początki, niech ciężko pracują – dodał trener. Obaj spotkają się z Białorusinami, Michał Leśniak z Andreiem Staliarchukiem, a Mateusz Rzadkosz z Dzianisem Makarem.

Do gymu w Dzierżoniowie na treningi i sparingi przyjeżdżali również kolejny bokserzy promowani przez Mariusza Grabowskiego – Robert Parzęczewski i Michał Żeromiński. W Ostrowcu będą walczyć z niepokonanym Francuzem Jessy Luxembourgerem i Węgrem Laszlo Fazekasem.

– Obaj mają swoich stałych trenerów, ja mogę im tylko udzielać jakiś wskazówek czy potarczować podczas pobytu w Dzierżoniowie. Michał ma sporo walk amatorskich, przed Robertem jeszcze sporo nauki, ale widać, że chcą obaj podnosić umiejętności – mówi Piotr Wilczewski.

Swoją karierę bokserską zakończył w 2012 roku z rekordem 31-3. Przegrywał tylko z Amerykaninem Curtisem Stevensem (rekord 27-5), Brytyjczykiem Jamesem DeGale (21-1) i Niemcem Arthurem Abrahamem (42-4). Piotr Wilczewski był Mistrzem Europy w wadze superśredniej.

– Czasem ktoś mnie delikatnie zagada, czy jeszcze wyszedłbym do ringu, ale odmawiam. Musiałyby być naprawdę dobre warunki finansowe, abym się skusił – dodał.

adminWywiad z Piotrem Wilczewskim