by  in Aktualności, Wywiady

Żeromiński: piłkarsko jestem lepszy…

Na futbolowych boiskach można spotkać czołowych polskich bokserów. Królem strzelców niższych lig bywał Rafał Jackiewicz, a teraz bramki zdobywa Michał Żeromiński. – Piłkarsko jestem lepszy, a któregoś dnia może i ja zostanę pięściarskim mistrzem Europy – stwierdził.
Bilety dostępne na www.ebilet.pl
https://www.ebilet.pl/szukaj.php?tid=18699&t=t&ref=hot
Obu łączy piłkarskie hobby, występy w tej samej wadze półśredniej, czy nawet identyczna data debiutu, choć rok oczywiście inny – Jackiewicz zaczął zawodową karierę 17 lutego 2001 roku, w dniu 24. urodzin, a Żeromiński równo 11 lat później. Wspólnie przygotowują się do organizowanej przez Mariusza Grabowskiego gali „BudWeld Boxing Night”, która odbędzie się 27 lutego w Radomiu.
– Jako amator wygrałem z Andrzejem Fonfarą, dziś jednym z najlepszych bokserów świata kategorii półciężkiej, a także z Maciejem Sulęckim, przed którym wkrótce wielkie sukcesy w wadze średniej, ale z tak sprytnym rywalem jak Jackiewicz wcześniej nie sparowałem. Mimo że ma już 39 lat, wciąż jest bardzo szybki i łapie mnie na tych swoich sztuczkach. Nie będę mówił, że w ringu jestem lepszy, bo to nieprawda, ale uważam, że chociaż piłkarsko przewyższam Rafała – powiedział 28-letni Żeromiński.
W przeszłości pochodzący z Mińska Mazowieckiego Jackiewicz był prawdziwym łowcą goli na boiskach siedleckiej lig, od B-klasy do okręgowej, w drużynach Sokoła Kołbiel, Tęczy Piaseczno i Jutrzenki Cegłów. Z kolei radomianin Żeromiński też jest skutecznym napastnikiem, a obecnie gra w A-klasie w Strażaku Wielogóra.
Mam nadzieję, że kiedyś dane nam będzie z Rafałem zagrać w jednym zespole, przynajmniej w jakimś turnieju. Patrzę na niego z podziwem, jak mając 27 czy 28 lat zmienił swoje życie i postawił wszystko na boks. Doszedł do tytułu mistrza Europy, boksował też, mimo że bez powodzenia, o mistrzostwo świata jednej z największych federacji IBF. Kiedyś stoczyłem z nim oficjalną walkę i przegrałem w niezłym stylu, jeśli tak można powiedzieć, a niedługo później Jackiewicz znów rywalizował o pas mistrza kontynentu. Przegrał z Włochem Gianlucą Branco tylko wskutek kontuzji, boksersko był lepszy. Dlatego po cichu liczę, że kiedyś dopisze mi szczęście i dostanę pojedynek o taki tytuł – stwierdził zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion.
Żeromiński w dorobku ma m.in. srebrne medale mistrzostw Polski i turnieju im. Feliksa Stamma oraz brąz igrzysk w sportach walki w Pekinie w 2010 roku. Uczestniczył też w mistrzostwach świata w Mediolanie (2009). Jego ojciec Sławomir był mistrzem kraju w 1987 roku (sukcesy odnosił też wujek Krzysztof) i trzy razy wicemistrzem; trzykrotnie pokonał amatorskiego mistrza świata Henryka Średnickiego.
Na gali w Radomiu Żeromiński junior, legitymujący się rekordem 9-2, spotka się z Marcinem Cybulskim (8 wygranych, 5 porażek, 2 remisy).
– Dzięki pomocy życzliwych osób, na czele z Karolem Jurkowskim i Karolem Gołdą, mam wsparcie organizacyjno-finansowe i nie muszę póki co pracować ani w zawodzie kierowcy, a przecież długo rozwoziłem drzwi i okna, ani we własnej firmie sprzątającej, czy prowadzić treningi personalne. Mogę skoncentrować się na pięściarstwie. Do tego rozpocząłem współpracę z dietetykiem. Kiedyś bywało tak, że będąc w trasie jadłem raz dziennie, bo nie było czasu, a teraz posiłki spożywam regularnie, do tego jest to profesjonalnie przyrządzane jedzenie, nie ma żadnych głupot. I jak słyszę, że Jackiewicz mówi o drugiej młodości, to mu wierzę, bo i ja mam podobnie. Czuję, że zaczynam karierę na nowo – przyznał bokser promowany przez Grabowskiego, szefa Tymexu.

źródło: onet.pl

adminŻeromiński: piłkarsko jestem lepszy…