by  in Aktualności, Fight, Gale

„Złotów Boxing Night”. Stanisław Gibadło wraca w trudnym momencie, ale się nie poddaje

Do walki wyjdę maksymalnie skupiony, zostawiając za sobą wszystkie przeciwności i złości, które mnie spotkały w ostatnim roku

– mówi Stanisław Gibadło (10-2, 1 KO) z Tymex Boxing Promotion przed galą „Złotów Boxing Night”, która odbędzie się 5 października w Złotowie (Wielkopolska). Transmisja w TVP Sport.

 

Po trzech ubiegłorocznych walkach, zakończonych bilansem 1-2, Stanisław Gibadło stoczy pojedynek z niepokonanym Radosławem Gorzelakiem (3-0), walczącym dotąd w boksie profesjonalnym na zagranicznych ringach.

– Niestety, ostatnio w życiu troszkę mi się pokomplikowało, pojawiło się sporo osób, które próbowały i próbują zaszkodzić. Mimo to postanowiłem przyjąć propozycję boksowania 5 października w Złotowie. Chociaż nie brakuje przeciwności, przygotowałem się tak dobrze, jak tylko mogłem i potrafiłem – powiedział 30-letni Stanisław Gibadło. Pod koniec poprzedniego roku, na gali Tymexu w poradomskich Pionkach przegrał przed czasem z Ukraińcem Artjomem Razhikiem (3-2-1, 1 KO).

– Po ostatniej walce nauczyłem się jednego: muszę podchodzić do każdej walki poważnie i nie można nikogo lekceważyć. Popełniłem sporo błędów w listopadowym pojedynku, a ten sport jest taki, że nie wybacza pomyłek. I nawet nie chodzi o to, że konkretnie zlekceważyłem Razhika, bo tak nie było, lecz zbyt lekko podszedłem do walki. Dla mnie bolesna nauczka. Generalnie walka wydawała mi się prosta, do momentu ciosu wiedziałem, że pierwsze rundy będą najtrudniejsze – stwierdził pięściarz, który po dwóch rundach remisował na kartach sędziów.

– Przygotowywałem się do innej walki i byłem dobrze przygotowany, ale ona wypadła i przestałem trenować. Kiedy pojawiła się opcja boksowania po jakimś czasie, przyjąłem wyzwanie tak bardziej z marszu, a Razhik to dobry pięściarz – dodał. W Złotowie przeciwnikiem Stanisława Gibadło będzie mało znany bokser ze Szczecina.

– Walczę z Radosławem Gorzelakiem, który ma mniej walk, ale wszystkie wygrane wyraźnie na punkty, dwie w Niemczech i jedną w Finlandii. To silny zawodnik i na pewno nie popełnię błędów z ostatniej walki. Idę w wadze wyżej, czyli 79,4 kg. Niestety przerwa spowodowała, iż po prostu urosłem – przyznał. Stanisław Gibadło standardowo przygotowuje się ze swoim bratem Maksem i Krzysztofem Zmorzyńskim.

– Dużo sparowaliśmy z Klemensem Szczepaniakiem i to były fajne, mocne rundy. Oceniając przeciwnika, dodał: – Walczył też w innych formułach, także będzie niewygodny i nieszablonowy. Muszę wyjść i zrobić swoje, żeby udowodnić sobie i innym, że jeszcze jestem w stanie dobrze wyglądać i wygrywać w boksie i mogę powalczyć o fajne tytuły – zaznaczył Stanisław Gibadło.

W walce wieczoru Damian „Wrzos” Wrzesiński (27-3-2, 7 KO), który wychował się w okolicach Złotowa, zmierzy się z Argentyńczykiem Mauro Perouene (16-8-1, 8 KO). Drugim wydarzeniem gali, organizowanej wspólnie przez Tymex Boxing Promotion, MB Promotions i MG Promotions, będzie rewanżowe starcie Tomasza „Jokera” Nowickiego (11-3-2, 4 KO) z Anglikiem Nathanem McIntoshem (14-2-1, 1 KO). Ich pierwszy pojedynek, do którego doszło 10 miesięcy temu w Pionkach, zakończył się remisem – 77:75, 76:76, 75:77.

admin1„Złotów Boxing Night”. Stanisław Gibadło wraca w trudnym momencie, ale się nie poddaje