by  in Aktualności, Wywiady

„Arab”: tajemniczy Luxembourger

– Nastawiam się na najtrudniejszą walkę w karierze, Jessy Luxembourger ma same wygrane, a do tego jest… tajemniczy – mówi Robert „Arab” Parzęczewski (8-0) przed walką z francuskim bokserem (6-0) na gali „BudWeld Boxing Night” 17 czerwca w Ostrowcu Św.
W swojej karierze bokser grupy Tymex Boxing Promotion już walczył z zawodnikiem, który nie miał żadnej porażki. Miało to miejsce rok temu w Kielcach, gdzie pokonał przed czasem Węgra z kubańskimi korzeniami Ericlesa Torres Marina.
– Francuz też przyjedzie do Polski po wygraną, ale nie pozwolę mu zrealizować jego zadania. Jeszcze nie przegrał, na pewno ma swoje ambicje, do tego jest tajemniczy, bowiem trudno o jego walki na wideo. Widziałem tylko urywki z jego występów na swoich galach. Przygotowuję się na najtrudniejszego przeciwnika w karierze, dużo lepszego od Farouka Daku, którego ostatnio pokonałem w Lubinie – powiedział Robert Parzęczewski.
Bokser z Częstochowy ostatni dni przed walką spędzi w gymie w Dzierżoniowie, gdzie będzie sparował z innymi zawodnikami Tymexu, m.in. Mateuszem Rzadkoszem i Michałem Gerleckim. Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja, ponieważ ci wszyscy zawodnicy promowani przez Mariusza Grabowskiego boksują w wadze półciężkiej. Mateusz Rzadkosz zadebiutuje w Ostrowcu w super średniej, ale już zapowiedział, że docelową jest półciężka.
– W mediach pojawiają się informacje na temat planowanych moich walk z Pawłem Głażewskim czy Markiem Matyją. Ja koncentruję się na najbliższym pojedynku, promotor zna moje zdanie i to wystarczy. Nie zamierzam teraz zastanawiać się, czy we wrześniu będę boksował z tym rodakiem, a może innym? Uważam, że obydwoma jestem w stanie wygrać. Wiem, że wiele osób twierdzi inaczej, ale ci hejterzy mocno się zdziwią. Po to pracują na swoje nazwisko, bardzo pomagają mi trenerzy i Mariusz Grabowski, aby osiągnąć swój cel w boksie – dodał 21-letni pięściarz.
Robert Parzęczewski nigdy nie ukrywał, że jego celem jest pobicie rekordu Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, czyli zdobycie Mistrzostwa Świata przed ukończeniem 25 roku życia.
– Postawiłem sobie wysoko poprzeczkę, a zamierzam ją jeszcze… podwyższyć. Za rok, może dwa planuję zejść do kategorii super średniej. W tej wadze jeszcze Polska nie miała Mistrza Świata, a ja wierzę, że pierwszym będzie Robert Parzęczewski. Najważniejsze, abym miał stałego sponsora, abym mógł liczyć na odpowiednie zabezpieczenie jeśli chodzi o stronę medyczną i żywieniową – powiedział.
Ambitny bokser stanie w Ostrowcu przed najważniejszym jak dotąd wyzwaniem w zawodowej karierze. – Ciężko pracuję na swoje nazwisko i jestem przekonany, że przyjdzie czas na wielkie wyzwania. Chciałbym udowodnić tym, którzy mnie teraz skreślają, że bardzo się mylą w swych opiniach – mówi Robert Parzęczewski.

admin„Arab”: tajemniczy Luxembourger